piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 12 * To nie tak

 
 
Trzymając się za ręcę poszliśmy w stronę naszej taksówki .
Gdy do niej weszliśmy zaczęliśmy rozmawiąć
- Ale cieszę się na przedstawienie - powiedziałam poodekscytowana
- Napewno będziesz Julią
- A ty Romeo
- No nie wiem ..
- Leon ! Popatrz na mnie - pdniosłam mu lekko brodę na wysokości mojej brody - Nigdy nie możesz w siebie wątpić , może coś źle pójdzie , ale zawsze musisz walczyć do końca ,tak ?
- Masz rację Violu
- Jak zawsze - uśmiechnęłam się
- A co do nas to ..
- Tak wiem nie chcesz spotykać się ze mną , ale chyba nikt nie zabroni nam być przyjaciółmi . Nie chcesz mięć kłopotów związanych z Diego .
- Powiedziałaś ,że nie mogę w siebie wątpić , że coś może pójść ,a mimo to mam dążyć do celu . Kocham cię i nie pozwole by Diego zniszczył naszą piękną miłość
- Ojjj.... naprawdę tego chcesz ? Kocham cię



Gdy po 30 minutach byliśmy już na miejscu , objął mnie ramieniem i weszliśmy do studio
Tam stali już wszyscy moi przyjaciele . Trzymając kwiaty
- Violetta - wszyscy krzynnęli chórem
- Leon to ty to zaplanowałeś ?
- Może - Uśmiechał się bardzo szeroko
- Leon jesteś . Na szczęście . Chcemy aktywować zespół -powiedział Maxi
- O, okej  - Podszedł do mnie i pocałował namiętnie - będę potem skarbie
- OOOO widzę tutaj szczęśliwą parę -powiedziała Fran
Leon nawet dobrze nie zdążył odejść kiedy do studia wparował Diego
- Część Violu kochanie
- COO ?
Leon zaczął się denerwować
- Leon ona sobie poradzi - Andres przyciszył głos
Przyglądali się całej sytuacji z sali od śpiewu
- No co nie powiedziałaś przyjaciołom o naszym pocałunku ?
- Coo kur...
- Leon onaa?
- Violetta taka nie jest ..- tłumaczył Maxi , ale sam już nie wiedział czy to prawda
- Co on powiedział - szybko wkroczył tam Leon
- To nie tak ..
Kiedy ja tłumaczyłam się Leonowi Cami i Fran Wypędziły Diego .
- On był w Madrycie i się zbliżył i się stało , Ale ja go odepchnęłam
- Nie chcę z tobą rozmawiać
- Ale Leon
- Nie odzywaj się do mnie
- Nie...
- Brzydzę się tobą
Zaczęłam płakać podeszły do mnie dziewczyny zaczęły się pytać co się wydarzyło , ale ja nie miałam siły odpowiadać
                                                                         #
W SALI MUZYCZNEJ
- Leon , a może ty zaostro zareagowałeś co ? -pytał Andres
- Czy twoim zdaniem zerwanie z dziewczyną , która cię zdradziła to ZAOSTRO ?
- Ale ona nie zrobiła tego specjalnie - mówił Maxi
- A ja popieram trochę Leona , a trochę Viole, nie byliśmy w Madrycie kiedy to się stało . I nie wiem do końca jak była sytuacja. Ale z kolei po co miała by kłamać ?
-Bo się mnie bała! Bała się, że z nią zerwę. Niech wreszcie wybierze, a nie nam obu mąci w głowie.
- Oj Leon wiesz jakie są dziewczyny - powiedział Maxi z taką lekkością
- Takk wszystkie takie same
- Ej - odezwał się chór chłopaków ze śmiechem
Zaczęli grać kawałek Salta
- Leon możemy pogadać ? - zapytałam
- Nie mamy o czym
- Dobrze wiesz ,że mamy . To Diego mnie pocałował ,a nie ja jego i uwierz nie podobało mi się to ani trochę
- Fajnie wiedzieć , ale mimo to dopuściłaś do pocałunku
- Leon ! O co my się w ogóle kłócimy przecież nie jesteśmy parą
- To wszystko przez Diego
- Leon !
- Ale wiesz co dobrze ,że nie jesteśmy parą bo mam cię już dość
- Nie proszę - zaczęłam płakać
Tylko jeszcze raz oglądnęłam się za Leonem , którego już totalnie nie obchodziłam .



Nie wierze ,że przez Diego posypało mi się życie . ZAPŁACI MI ZA TO !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz