sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 6 * Co on tu robi ?



- Diego co tu robisz ? 
- No jak to co ? - uśmiechał się jakby bawiła go ta sytuacja
- Czemu się szczerzysz ?
Denerwowałam się coraz bardziej ,a on i tak nie zwracał na to uwagi . Był taki jakiego go pamiętam. Nawet najważniejsza na świecie sytuacja bawi go mimo to ,że nikt się z tego nieśmieje to jeszcze bardziej motywuje go do pogłębiania się w jego świetnym humorze.
- Oj spokojnie - uspokajał mnie dalej szczerząc swoje zęby
- Diego bawi cię to ?
- Ale Violu...
Nie pozwoliłam mu dokączyc po co mam go słuchac .
- Ale Violetta - Krzyczał zamną kiedy ja szłam w kierunku swojego domu .
- co chcesz ?
Odwróciłam się napięcie tak ,że Diego na mnie wpadł . I CO ZROBIŁ ? Smiał się . Denerwuje mnie on
- Czemu się ciągle tak śmiejesz ?
- Bo lecisz na to - puścił mi oczko
- NIe rozśmieszaj mnie
- Violetta a ty co tu robisz powiesz mi ?
- Hmmm .. nie . co cię to w ogóle interesuje ?
- A to jakaś tajemnica ?
- Nie , ale po co ci to do szczęścia potrzebne ?
- Violetta powiedz
- NIe
-Tak
-Nie
- Tak
- Mieszkam tu .
- ooooo żeby się Leonek nie zapłakał
- Masz coś do Leona ?
- NIe skąd - dalej się śmiał . Serio myślał ,że na to ''LECĘ '' mylił się
- To się z łaski swej nie wtrącaj ok ?
- Jasne tylko cię odprowadzę do domu
-żarty sobie robisz?
- Nie , a mam ?
- NIEWIARYGODNE
- Prawda?! NIEWIARYGODNE ,że taka piękna dziewczyna marnuje się z Leonem
- Ty jesteś nie normalny ! I odczep się od Leona - Co ten kretyn naprawdę myślał ,że znajdzie sobie dziewczynę w ten sposób .
- Poczekaj Violu zawiąrzę sobię buta .
- Dobrze - zaczęłam grac , a on złapał haczyk gdy uklęknął by zawiącac byta ja uciekłam jak najszybciej się da
  On wcale nie był tak daleko za mną ,zaczął mnie gonic . A ludzie patrzyli się jak na upośledzonych . Nie zauważyłam słupa i brzmi to niemożliwie , ale wleciałam w niego . Mimo wszystko nie poczułam ,że wylądowałam na betonie . Bo tek nie było . WYLĄDOWAŁAM W OBJĘCIACH DIEGO !!!
- Co ty robisz ?
Popatrzył mi głęboko w oczy . Zaniemówiłam
- Diego !
- Violu. jaaa...
Wreszcie spoważniał
- Jaaa.... cię ...przepraszam . Naprawdę nie chciałem .
- Dobrze . Ale zostaw mnie już okej ?
- Dobra . Dam ci spokój ale wiedz ,że kocham cię bardzo . ZAwsze kochałem i będę .
Pamietaj o tym .
- Diego po co mi to mówisz ?
- Bo tak czuję chcę byś to wiedziała
- Ale ja jestem....
- Tak wiem z kim jesteś - POsmutniał
- To paa -  przytulił mnie
- Emmm Diego?...
-A no tak .przperaszam widzisz co się ze mną dzieje ?


-Diego idź już lepiej
- Okej pa.
                                                                               #

Szybko pobiegłam do domu wiedziałm jak ważnej jest to wszystko dla Angie
Telefon " Zawsze dzwoni kiedy nie trzeba " pomyślałam jednak szybko zmieniłam swoje zdanie
- Leon ?
- Tak kochanie
- Co u ciebie ?
- Wiesz...
- Co ?
- Diego . jaj spotkałam Diego
- COO?!! Co chciał ?
-Zderzyłam się z nim.
- Słucham! ?
- Leonn przecież wiesz ,że nie celowo
- Ale jak to pewnie wyglądało..
- Leon wiesz przecież ,że ten idiota nas nie rozdzieli . On twierdzi ,że lecę na jego.. Phii..uśmiech
Ale Leonowi nie było do śmiechu
- Violetta muszę wiedziec ,że on nam nie zaszkodzi
- Co to za pytanie oczywiście ,że nie
Zapanowała cisza
- Leon nikt nas nie rozdzieli nasza miłośc jest silna ,a jak będziemy wątpic ... -zawachałam się - To będzie źle ?
Przecież sama wątpiłam  3 dni temu . Aj Violetta Violetaa
- Violu czemu się zawahałaś ?
- Ja nie no co ty wydawało ci się
- Nee..
- Leon naprawdę
- No dobrze wierzę ci
- Skarbie muszę kończyc bo Angie to mnie zabije
- Dobrze kocham cię
- Ja ciebie też
                                                                                #
- Angie tak cię przepraszam
- Violu nie miałam wyjścia.. poszłam sama
- Ale...
- BYło już zapóźno dlatego poszła sama
- Dobrze
- A ty gdzie byłaś tyle czasu ?
- W mieście
- Olałaś ciotkę ?
- Nie Angie . Spotkałam Diego
- A co on tu robił ?
- Naprawdę nie wiem
- Ojoj
- Denerwuje mnie
- Ale przecież nie musisz z nim rozmawiac
- A gdy znowu go spotkam
- Spokokjnie Violu
- NIe mogę
- No rozumiem ,ale małe szanse są ze go spotkasz znowu
Zamyśliłam się, a może Angie ma racje
-To był długi dzień
- Wyśpij się .
- Dobrze


                                                                 TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

Nie miałam już siły nawet myślec co by było gdynby Diego znowu przypadkiem nammnie wpadł
Chyba bym się załamała bo znowu by mi wmawaiał ,że na niego lecę .. Phii ... co on myśli ?
Dostałam sms-a od Leona
"Violu śpij spokojnie ja ciągleprzy tobie czuwam , nie bój się ,że coś się stanie bo zawsze będę . Koocham cię bardzo "
Uśmiechnęłam csię do siebie Jaki on kochany
" Dziękuje ci kotku Wierze ,że ciągle jesteś przy mnie bo czuje twój dotyk .Nawet nie wiesz jak chcę cię teraz pocałowac . Ja ciebie też kocham "
Następny sms mnie zaskoczył
" Przecież możesz . "
" Jak ? "
" Otwórz dzwi "
Podeszłam i pociągnełam za klamkę w dzrwiach stał Leon .
-Leon co tu robisz ? - Zdziwiłam się ,ale byłam szczęśliwa
- Przyleciałem bo tęsknię
popatrzyłam mu w oczy pdrazu go przytuliłam i pocałowałam czule
- Wróciłem - Powiedział przytulając mnie



- Nawet nie wiesz jak się cieszę

- Będę już przy tobie
- Dziękuję
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To rozdział 6
Nasza leonetta :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz