środa, 13 sierpnia 2014

Rodział 4 * Skoro tak chcesz

- Violu przecież nie chcemy utrudniac sobie życia - powiedział Leon po oderwaniu się ode mnie

-Leon bardzo cię kocham ,ale nie chcę ci komplikowac spraw. 
- Skoro tak chcesz, to w porzadku. Samolot mam o 14;40 
- Pójdę z tobą na lotnisko 
- Dziękuję . Mamy jeszcze 3 godziny dla siebie - powiedział, po czym wyciągnął rękę w moją stronę.
- Gdzie chcesz iśc ?
- Sama wybierz - puści łmi oczko.  
- Leon... .
- Słucham?
 -Ty do mnie przyleciałeś, dlatego ty wybierz kierunek 
- Kochanie, z tobą wszędzie- pocałował mnie. 
- Kocham cię.
- Ja ciebie też .
                                                                              # 
- Olga, gdzie poszła Violetta ?
- Poszła z Leonem na miasto . Są taką piękną parą! 
- Tak to prawda , ale nie uprzedziła mnie . 
- Mi powiedziała.
- Ahaa - Angie powiedziała to wyraźnie urażona.
- Angie, w porządku ? - pytała Olga 
- Tak, oczywiście 
- Napijesz się czegoś ? 
-Olga, nie jesteś naszą służącą. Teraz jesteś członkiem rodziny.
-A członek rodziny nie moze zrobic naszej Angie herbatki?
-Olgita...
-Owocową, czy czarną?
-Owocową proszę.  .
- Już się robi 
                                                                            # 
- Och Leon już dawno się tak dobrze nie bawiłam 
- Miło mi to słyszec 
- Z tobą zawsze jest magicznie . Jak ty to robisz?
- Po prostu jestem sobą 
Pocałowałam go . Doceniam ,że jest taki swobodny przy mnie . Wyznaje mi swoje uczucia i nie boi się ,że go odrzucę. Co nigdy się nie stanie . Tak beztrosko opowiada o swoich pasjach . Doceniam ,że jest ze mną taki szczery . To jest ten jedyny


#
Dobiegła godzina rozstania
- Obiecaj mi Violu ,że będziemy się kontaktowac
- Leon oczywiście ,że tak
- Nigdy bw życiu o tobie nie zapomnę i nie zrobię jak ty mi mówisz nie będę szalał i uganiał się za innymi jak mam jedyną najukochańszą kobietę
- Nie przesadzaj Leon - lekko się uśmiechnęłam
- Po prostu mówie co czuje
- I takiego cię własnie kocham: prawdziwego i szczerego Leona
- Tak ? A jaki jeszcze jestem
- Jedyny i najcudowniejszy na świecie . Kocham cię
- Ja ciebie też, Violu .
Zaczęłam płakac przykro mi było ,że tak naprawdę mam szanse go już nigdy nie zobaczyc . Bałam się co tak naprawdę wydarzy sie potem . Czy oboje przetrwamy tą odległośc . Te dalekie od siebie kilometry ?
- Violu nie płacz
- Leon boje się .
- Czego
-Że cię stracę
- Co to to nie napewno zaufaj mi
- Ale..
- Nasza miłośc nie jest idealna ,ale jest piękna
- Jest jedyna
- Własnie dlatego zrobimy wszystko co w naszej mocy by ją pielęgnowac
- Leon obiecuje ci ,że ja będe się starac dzwonic do ciebie codziennie
- Nawet jeżeli nie będziemy mogli porozmawiac wystarczy ,że pomyślimy o sobie i odrazu poczujemy swoją obecnośc
- Ja zawsze ją będeę czuła
Usłyszałam ,że linie lotnicze do Argentyny odlatują za 10 minut . Leon musiał się już zbierac
- Leon będę tesknic
- Ja też


Musiałam się teraz pozbierac dopiero co straciła tatę to za jednym razem straciłam wszystko ,ale nic tak nie boli jak utrata najbliższej osoby , która wychowywała cię całe życie .
                                                                             
                                                                                #
Dostałam sms-a od Fran :
                                                          Violu wszyscy za tobą bardzo tęsknimy 

Jak się czujesz ?
Czy niczego nie potrzebujesz ?
Może chcesz o czymś porozmawiac ?
wiesz ,że zawsze jestem do usług 
Pozdrawiamy cię 

Na szczęście pamiętała, by napisac . Cieszyłam się ,że los dał mi takich wspaniałych przyjaciół
Szybko odpisałam na sms-a Fran :

Też bardzo za wami tęsknie , Ciężko mi teraz po 
utracie bliskiej osoby .
Angie ,  Oldze oraz mi 
ciężko jest się przyzwyczaic 
do małego domku w starej kamienicy 
Był u mnie Leon.
Doceniam to co dla mnie zrobił , ale 
tylko pokrzyżował sobie sprawy 
z przylotem do mnie.
Kocham go bardzo i chyba 
o tym chciałabym porozmawiac 
Nie wiem co mam mu powiedziec 
Czy to ma sens ?
Fran, kocham go jak nikogo innego 
nie chce konca  
Ale czy będziemy szczęśliwi ? 
Pozdrów tam wszystkich i dziękuję . 
Odezwę się jeszczę 

                                                                                  # 
Przeszłam się jeszcze po mieście do tej pory nie mialam czasu . Wszystko robiła w pośpiechu
Wszystko było takie znajome ,a jakby obce . Nie czułam się tu przyjemnie bo to nie był rodzinny kraj . Musiałapogodzic sie z myślą , że teraz tu będzie mój dom
usłyszałam dzwonek telefonu :
- Halo , Angie ?
- Tak to ja Violu przyjdz szybko mam coś ważnego ci do przekazania
- Już ide
Nie wiedziałm co też takiiego Angie ma mi do przekzania ,ale postanowiłam dowiedziec się jak najszybciej
                                                                                   #
- Angie, Angie . Co się stało
- Usiadz - wykonałam rozkaz
- Załatwiłam ci miejsce w jednej ze szkół
-COO ?!?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Koniec rozdziału 4 . Wszystko przed nami :) Bardzo prosimy o opinie xD



                           










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz