wtorek, 30 września 2014

Rozdział 20 * A wiec Violetta gotowa rozumiem ?


Jednak szybko przekonałam się ,że nie wszystko jest takie kolorowe .- I jak Leon
- Ale co ?
- No próba
- Po co pytasz . Sama dobrze wiesz jak ...
- Ale o co chodzi znowu ?
- Ah.. znowu , no tak .
- No , a nie ?
- Nie !?
- Violetta kocham cię jak wariat , ale to nie może tak wyglądać
- Ale Leon , nie rozumiem ..
- Nie będziemy razem...
- Co ?!!
- Przykro mi
- A tobie przykro ?
Tylko odszedł puszczając moją dłoń . I uwierzcie wszystko wyglądało jak w łzawym filmie , ale mi nie było do łez , wręcz przeciwnie .
- Co ty sobie myślisz coo? Że ja jakaś łatwa jestem ,że możesz kochać kiedy chcesz , że jestem tylko jako nagroda pocieszenia za to ,że byłam posłuszna , CZEGO ty oczekujesz .
Tylko wydzierałam się bez potrzeby bo Leon podszedł i mnie pocałował .
- Teraz już wiesz ?
- CO wiem ,że potwierdziłeś moją teorie ?
- Nie teraz wiesz dlaczego mnie może boleć to jeszcze bardziej ?
- Nie bo mnie boli to ,że mi nie ufasz .
- A mnie boli ,że dajesz mi takie powody .
- Leon , nie zaczynajmy , okej ?
- Okej okej
Przytulił mnie .
- Muszę już iść - powiedziałam
- Ok .
#
Za tydzień jest premiera . Już nie mogę się doczekać . Cieszę się ,że wreszcie będę mogła wyjść na scene i mieć pewność ,że nic mi się na niej nie stanie . Musiałam iść na zajęcia na których tak naprawdę powinny odbyć się już ostatnie próby .
- Dzień dobry - Przywitałam się z Gregorio i Pablo .
- Dzień dobry - odpowiedzieli - jesteś gotowa już by pokazać nam w pełni układ taneczny do podkładu ?
- Tak , jestem
- Zaprezentuj się


- Dobrze , jeszcze tylko będziemy musieli dopracować , krok wstępny .
Przytaknęłam głową .
- Dobra .. A wiec Violetta gotowa rozumiem ?
- Wydaje mi się ,że tak .
- Okej . - zapisywał coś na kartce - To teraz proszę zaśpiewaj  En mi mundo 
Zaczęłam śpiewać , a w głowie tylko...LEON , LEON , LEON ...
Nie mogłam się skupić
- Jeszcze chwilę , proszę
- Dobrze , ale Violetta licz się z tym ,że będziesz musiała mieć więcej prób .
- Rozumiem .
#
 Teraz chyba poszło mi dobrze . Mam nadzieje .
- Było wspaniale - skomplementował mnie Diego .
- Dziękuję - uśmiechnęłam się
- Oj nie dziękuj .
- Oj Diego jesteś za dobry .. czego chcesz ?
- Nie mogę powiedzieć nic dobrego pięknej dziewczynie .
Uśmiechnęłam się po czym zobaczyła ,że Diego wyciąga do mnie rękę
- PIĄTKA ! - przybiłam mu z zakłopotaną miną , I to było widać
Diego tylko popatrzył się na swoją dłoń nie wiedząc o co chodzi .
- Violetta ! poszło świetnie
Podszedł Leon i objął mnie ramieniem .
Pocałowałam go w policzek i pożegnałam z Diego , który dalej nie wiedział o co chodzi .
- Diego spokojnie - szepnęłam
- Tak... Ta..- Słychać było w jego głosie zakłopotanie .
CZY tak trudno ogarnąć co znaczy PIĄTKA ?
#
Po 15 minutach byłam w domu
- Hej ciociu !
Nikt mi nie odpowiedział
- CIOCIU ?! Czemu płaczesz ?
- Czułaś kiedyś szansę stracenia marzeń ?
- Tak , wiele razy .


- Przykro mi ..
- Ale cioci co się stało ?
- Za 3 dni masz lot do Madrytu
- Coo ?!
I wreszcie po rozwiązaniu niektórych spraw .  Komplikują się kolejne . Nie zagra w przedstawieniu . CO ja teraz zrobię  ?!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No i oto 20 ! Jej :D
Przepraszam ,że tak późno , ale problemy z Internetem :/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz