wtorek, 25 listopada 2014

Rozdział 28 * Mi też BIMBA

Sama nawet nie wiedziałam co powiedzieć , wahałam się bardzo bo kocham go jak cholera ,ale czy to dobry moment ? Boje się bo on nie skończył studia , a ja no ja wracam do Madrytu .Postanowiłam ,że nie zostawie Angie samej , a jak ona sobie sama poradzi...? No napewno sobie poradzi ,ale chcę być przy niej .- Leon ?
- Tak , Violu ?
Miałam łzy w oczach bo nie umiem odmawiać ,ale wiedziała ,że to jeszcze zawcześnie .
- Wiesz co...? Ja bardzo cieszę się ,że Ty tyledla mnie robisz - Leon chyba się domyślił dlatego  wstał już  z zrezywnowaną miną  - Ja naprawdę nie chcę źle ,może skończ szkołe , a ja no nie wiem i tak wracam więc nie wiem czy to wypali ,ale ja nie mówię ,że nigdy nie będziemy mogli spróbować , wie... - Leon przerwał mi pocałunkiem .
- Rozumiem ,Violu . Sam się wachałem czy to dobrze ? Ale w ewentualności stwierdziłem ,że do odważnych świat należy - uśmiechnął się .
-Leon dziękuję ci ja obiecuje ,że zawsze będziemy mogli spróbować ,ale wydaje mi się po prostu ,że nie teraz .
- Violu , ja wiem . Rozumiem cię .




- Dziękuję Leon - przytuliłam go.
- Ale za co kochanie ?
- Rozumiesz , jesteś ..
- I zawsze będę .
#
Weszłam do studia cała zagotowana , nie wiedział co chce mi powiedzieć Fran wysłała mi pilnego sms-a 

 "Violetta musimy poważnie porozmawiać , teraz mamy zajęcia ,
wiec czy mogła byś przyjść do studia . Dzieje się ze mną
coś nie tak , boję się 

Będę w sali śpiewu . "

Normalnie biegłam do tego studia jaby mnie poparzyli ... no wystraszyła mnie kobitaa.
- Fran , Fran ... - wziełam oddech .
- O Violetta - przytuliła się do mnie .
- Coo ... chciałaś mi...powiedzieć - ciaglełapałam przerwy .
- Chodzi mi o miłość
Wypatoliła oczy . O MIŁOSĆ ?! SERIO CHODZIŁO O MIŁOŚĆ ?! Tak okej to ważny temat ,ale strasznie się wystraszyłam .
Wziełam głeboki oddech wyczerpania .
- A więc słucham cię księżniko .
Założyłam nogę na nogę i uważnie jej słuchałam 
- Bo ty jesteś szczęśliwa z Leonem , a ja no nie jestem szczęśliwa...I teraz tak nie wiem z czego to winika ? Marco no jest jak jest. Zdradził mnie , a tego ja nie wybaczam .
- tak ..w iem ciężkie to było dla wszystkich - przypomniała mi się akcja z Marco .
- No a teraz ostatnio spotkałam ... Diego !
- DIEGO ?!
 - No co tam maleńka , co ja -Diego objął mnie.
- Nie .. Diego to nie wypali - odsunęłam się .
- No jak to ? Jak to ?
- N I E W Y P A L I ! - literowałam .
- Oj niuńku !
- Człowieku weź zejdź ze mnie .
- Jeszcze nie weszłem - Diego odwrócił się do Fran i zaczeli się rechotać .
- BOKI ZRYWAĆ ! Fran myślałam ,że jesteś mądrzejsza .
- RACJA DIEGO OGARNIJ SIĘ! - obroniła mnie Fran .
- Wiesz co dziwne ,że ty to mówisz do mnie
Fran umilkła .
Diego kęknał i zaczął śpiewać .
- Chory jesteś ?! Fran ! przestań robić chórki !!
- Okej przepraszam . Lubię tą piosenkę .
Usłyszałam stuknięcie . W sali stał już Leon ,który wszedł na lekcje .
- A tak to działa !?
- NIe Leon .
Leon oszedł sobie i podszedł do Diego
- Violetta nie przejmuj się nie o ciebie chodzi - powiedział Leon.
- Tak Violu spokojnie -przytaknał Diego .
- A ty co się udzielasz co ?
- Wiesz szczerze mi bimba co se myślisz ?
- Mi tez sobie BIMBA , ale nie to co robisz z Violettą , okej ?
- Hmm..



- TO MOJA DZIEWCZYNA ! rozumiesz więc nie masz czego szukać ..
- Wiesz co i tak znalazł bym wiecej niż ty .
- No wiesz to jednka ja znalazłem - Leon puścił mi oczko .
Uśmiechnęłam sie .
- Oj dobra skończ - Zaczął Diego .
- Weź wyjdź nie chodzisz do studia - skończył Leon .
- Okej idę więc Violetta idzie ze mną bo też nie uczy się w studiu .
- Ale ona jest ze mną - powiedział Leon
- A ja z Fran
- Nie wydaje mi się - odpowiedziała Fran .
Diego musiał wyjść , podeszłam do Leona .
- Myślałem ,że nigdy nie wyjdzie ..
- Kochanie nie możesz się tak kłócić jak wszyscy patrzą ..
- A czyli te...
- Wiem co chcesz powiedzieć .. i nie wcale teraz go nie bronię .NIe kłóćmy się dobrze?
- Dobrze .. - Leon przytulił mnie i sprawa ucichła jak narazie .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz