środa, 12 listopada 2014

Rozdział 22 * chciała bym zamieszkać z Leonem w Buenos Aires

Serdecznie przepraszam ,że tak długo nie ukazywał się żaden post ,ale teraz mam bardzo dużo na głowie ... szkołepewnie każdy zna ten ból . Przez ból chcę powiedzieć kupę zadań i wypracowań oraz nauki . Teraz postaram się wrzucać rozdziały częściej . Liczba wyświetleń trochę spadła zdaje sobie z tego sprawę,ale mam nadzieje ,że moim czytelnicy dalej będą odwiedzać mojego bloga . Jeszcze raz przepraszam .
                                                                                                                          Roxy XD 

- Leon to nie możliwe , dziękuję - popatrzyłam sie na Leona ,a potem na Angie .
- Angie , dziękuję . Wiedziałam ,że mnie nie zawiedziesz .
- Jak mogłabym cię zawieść - spytała Angie po czym przytuliła mnie mocno - Wypadłaś genialnie Violu jak zawsze .
- Dziękuję
- Ale to ,że mogłam cię zobaczyć twój wysiłek, rezultaty prób , to co do tej pory robiłaś . Wszystko dzięki Leonowi
Zaczęliśmy sie wszyscy we trójkę śmiać i przytuliliśmy się , właśnie tego mi brakowało .
- Ale wszystko też było zasługą tak wspaniałej ekipy , z którą mogłam popracować .- Coś snuło mi się w głowie ,ale nie wiem czy to był dobry moment by to powiedzieć . Czy kiedykolwiek będę wstanie to powiedzieć . A może właśnie to był ten moment ? A może nie ? Sama już nie wiem ...
- Violu w porządku ? - spytał Leon .
- Tak ...jasne tylko się zamyśliłam .
Leon i Angie gadali jaki to świat jest przepiękny gdy gości w nim muzyka . Zgadzałam się z nimi w 100 procentach , ale tak przytłaczały mnie myśli ,że totalnie wyłączyłam się z ich grona . Patrzyłam ciągle w jednym kierunku ,zastanawiałam się jak muszę wyglądać . Pewnie ... strasznie już nie mogłam wytrzymać .Dochodziły mnie tylko słuchy , czyli fragmenty ich rozmowy bo tylko gdy próbowałam się wsłuchać odrazu automatycznie wyłączałam się .
- Bardzo cieszę się ,żę Violetta mogła wystąpić na scenie w Buenos Aires i ,że szczęśliwa wróci do Madryty i ,że nie raz jaszcze będzie miała okazje wrócić tu i zabłyszczeć na nowo .- Wypowiadała się Angie - Mam nadzie...
- Ja już nie mogę !! - wrzasnęłam . Skąd ja wzięłam tyle odwagi by im to powiedzieć ?
- Co się dzieje , spokojnie - Leon wstał gwałtownie i chciał mnie uspokojić  swoim objęciem .
- Nie , Leon . nie tym razem - Zdjął ze mnie rękę .
- Ja ... Angie ja... wcale ... - Z schodów usłyszałam dochodzący głos moich przyajciół , zaczęli bardzo głośno rozmawiać , a ja w tamtym momencie nie mogłam już nic powiedzieć .
- Co się dzieje - zapytała Fran .
Leon znowu objął mnie , ale tym razem potrzebowałam tego .
- Nic , a co miało się stać ? -pytałam
- Wiesz Violu było słychać cię , aż w szatni .
W sumie nie wiedziałam co powiedzieć, dlatego właśnie zaczęłam się śmiać , a za mną reszta .
- Okej ja polecam ,żebyśmy sie zbierali już - powiedział Brodway
Ruszyliśmy za nim
- A co w na małą kawkę? - zapytał Leon
- Tak przyda nam się taka kawka - potwierdziła Cami .
Wybraliśmy sie w stronę Kawiarni
#
Już po udanym wypadzie , każdy rozszedł sie do swojego domu , a Leon odprowadził mnie do połowy drogi bo chciałam sam na sam porozmawiać z Angie .
- Papa kochanie
- Papa Kotku
Pocałowaliśmy sie na pożegnanie . Był to dość długi pocałunek
- yym - odchrząkneła Angie
- Okej to Dobranoc
- Dobranoc
#
- Violu czemu tak dziwnie zachowywałaś się dzisiaj w Teatrze ?
- Właśnie o tym chciałam porozmawiać .
- Dobrze tylko najpierw ci coś wyznam . Bardzo podobało mi się jak dzisiaj wystąpiłaś byłaś wspaniała , cieszę się ,że idziesz w ślady swojej mamy i ,że nie poddajesz się jak Tato . Cieszę się ,że chociaż ty mi zostałaś i ,że mogę słuchać jak pięknie śpiewasz pod prysznicem i jak energicznie tańczysz po domu . Co prawda to nie jest duży dom ,ale masz sporo miejsca by móc ćwiczyć , wiem ,że ciężko ci jest być tak daleko od przyjaciół , ale wierze ,że nigdy mnie nie opuścisz ,że chociaż ty i Olga możecie dać mi takie ciepło jakiego ciągle się doświadczam i uszczęśliwia mnie to ,że u mojego boku możesz ciągle się rozwijać . Nie mogę ci dać świetnego zagwarantowania na wszystko czego zapragniesz ,ale chcę być wspaniałą Ciocią , która może ci dać tyle i może ...
- Angie..- rozpłakałam się i widziałam ,że ona również ma łzy w oczach.
Jak ja mogę powiedzieć teraz jej w tym momencie ,że chciała bym zamieszkać z Leonem w Buenos Aires , bo to ciągle mnie męczyło...JEJ REAKCJA na tą nowinę .
- Kocham cię Angie , najbardziej na świecie . Ja chciałam podziękować ci za to ciepło , które mi dajesz za to co dla mnie robisz , jak się starasz... za to ,że mam dal kogo śpiewać dla kogo się rozwijać jesteś najlepsza ..
Przytuliła mnie mocno . 



Po tak długim czasie ,ale jest :} 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz